Idealna ślubna mini

Moja obsesja ślubnych mini zaczęła się długo przed planami zostania wedding plannerem – jako dziecko kochałam teledysk Guns N’Roses do “November Rain” i Stephanie Seymour jako rock’n’rollową Pannę Młodą. Chociaż od tamtego czasu trochę już minęło (nie każcie mi liczyć!) pójście do ołtarza w krótkiej sukience do dzisiaj wzbudza spore emocje! Chciałabym Wam dzisiaj pokazać mini wyjątkową, Waves, w której będziecie wyglądać niczym Afrodyta wychodząca z morskiej piany!

 

 

Mini Waves to romantyczna propozycja nie tylko na sam ślub: znacie mnie dobrze i wiecie, że zawsze polecam, aby na wesele i towarzyszące mu uroczystości przygotować całą garderobę. Nie każda z Was będzie chciała iść do samego ślubu w krótkiej sukience (na to też mam radę, na końcu posta!), ale jak pomyślicie to jest jeszcze kilka momentów, na które trzeba się ubrać – kolacja dzień wcześniej, śniadanie na następny dzień, czy poprawinowy brunch. Ja jestem też fanką, aby Panny Młode przebierały się na weselu i to wcale nie po północy, ale jeszcze w świetle dnia, żeby druga suknia zdążyła być należycie sfotografowana. Moment zależy od Was, ja polecam żeby było to albo przed pierwszym tańcem (jeśli Wasza pierwsza suknia jest trudna do tańca), w trakcie sesji zdjęciowej lub przed startem mniej oficjalnej części wieczoru.

Waves MINI to młodsza siostra wersji MAXI – obie są dostępne w Atelier Lany Nguyen, której przedstawiać Wam nie muszę! Sukienkę możecie zamówić w kolorze bieli i cappuccino (też pięknym!) i jest ona szyta na miarę, więc absolutnie nie musicie się obawiać, czy będzie idealnie leżeć. Z całego serca polecam Wam również pozostałe ślubne projekty Lany, do których wzdycham już od dawna.

 

  

 

Więcej informacji znajdziecie na kanałach Lany: instagramie i stronie