Pierwszy taniec

Zauważyłam, że jednym z elementów, który spędza Parom Młodych najwięcej snu z powiek jest pierwszy taniec i szczerze – nie dziwię się… Wykonywanie jakiejkolwiek choreografii przed mniejszym lub większym tłumem ludzi brzmi dla mnie jak horror rodem z lekcji WFu… Pracując na weselach widziałam już różne wersje tego pierwszego tańca i spisałam dla Was kilka moim zdaniem przydatnych porad.

 

Od czego zacząć? Przede wszystkim, spójrzcie prawdzie w oczy. Jeśli do tej pory żadne z Was nie miało nic wspólnego z tańcem, to będziecie musieli włożyć naprawdę dużo pracy w to, żeby dobrze wypaść w wymagającym układzie. Bardzo często stawiacie sobie w tym temacie poprzeczkę za wysoko i niepotrzebnie się frustrujecie. Weźcie pod uwagę:

  • jakie emocje chcecie wzbudzić u Gości i czy chcecie ich włączyć do zabawy
  • że pierwszy taniec powinien być romantyczny i trochę zabawny, moim zdaniem nie ma nic gorszego niż wystudiowane pozy i zestresowane miny
  • żeby nie był za długi, bo szybko stracicie uwagę i nie za wolny, żeby się nie nudził
  • że ma być przede wszystkim taki jak Wy – możecie potraktować go na poważnie lub nie do końca
  • zaplanowanie go tak, żeby nie wzbudzał u żadnego z Was stresu i paniki – to naprawdę nie jest konkurs
  • pomoc profesjonalnej szkoły tańca – jeśli pozwala Wam na to budżet i możliwości czasowe, a przede wszystkim chcecie się nauczyć tańczyć (o tym jeszcze później)
  • ilość miejsca, którą będziecie mieli do dyspozycji na sali weselnej
  • że pierwszy taniec to jeden z tak naprawdę jeden z niewielu elementów całego dnia, kiedy będziecie mieli kilka chwil TYLKO dla siebie – nie zmarnujcie go na same popisy przed publicznością

 

Wybór piosenki jest kluczowym elementem – liczy się język, klimat, tempo i tekst! Wybór jest prosty, jeśli macie “swoją” piosenkę. Jeśli nie, poniżej znajdziecie kilka moich propozycji – tych klasycznych, jak i mniej oczywistych, po angielsku. Pamiętajcie, że nie musicie przetańczyć całej piosenki “na świeczniku” – możecie wybrać albo jej fragment albo (opcja, którą najczęściej doradzam) – poprosić, aby po pierwszym refrenie dołączyła do Was reszta Par. Wystarczy uprzedzić o tym Waszych przyjaciół i zespół/DJ’a. Generalnie starajcie się nie tańczyć dłużej niż 3 minuty (niektórym Parom wystarcza 30 sekund :))

 

Przed podjęciem decyzji sprawdźcie dokładnie tekst i jego znaczenie. Być może utwory, które nie porywają Was muzycznie, zaczarują słowami? Może też okazać się odwrotnie – idealnej melodii może towarzyszyć po prostu głupi tekst. Ustalcie też z zespołem, czy chcielibyście, aby grali utwór na żywo czy lepiej puścić oryginał. Niektóre piosenki zyskują przy aranżacji, inne zmienione brzmią jak marna kopia. Wróćmy zatem do tematu choreografii: chcecie uczyć się jakichś kroków czy po prostu pobujać się chwilę w swoich ramionach i poszeptać sobie do ucha? Jedna i druga opcja ma swoich zwolenników, sami musicie wiedzieć, w jakim klimacie czujecie się najlepiej.  Obojętnie, co wybierzecie – jest kilka elementów, o których warto pamiętać:

  • ćwiczenia kroków zawsze odbywamy w butach, w których będziemy tańczyć na weselu – dotyczy Was obojga
  • sprawdź też raz czy suknia nie przeszkadza / nie jest za ciężka / nie opadają Ci ramiączka / nie wypadają piersi etc.
  • jeśli chcecie przedłużyć Wasz “układ” pogadajcie z zespołem o długim wejściu – możecie iść do siebie z dwóch końców sali i spotkać się na środku – zawsze jesteście o przynajmniej 20 sekund do przodu 🙂
  • mimika! W tańcu macie sprawiać wrażenie lekkości i jakby to była dla Was bułka z masłem, dlatego nie zapominajcie o uśmiechu. Jeśli coś nie wyjdzie, są dwie opcje: a) udawajcie, że nic się nie stało lub b) jeśli się nie da to po prostu się śmiejcie.

Powodzenia!