Poprawiny – porady dla Pary
Planując wesele, większość o ile nie całość uwagi poświęcacie samemu dniu ślubu, zostawiając poprawiny w teczce “zamówiliśmy jedzenie, jakoś to będzie”. Ale nie ma być jakoś, ma być fajnie. Szybki poradnik organizacji poprawin znajdziecie w tym poście. Dzisiaj chciałabym jednak opowiedzieć Wam o nieco bardziej osobistych przygotowaniach, które możecie poczynić, aby ten dzień po nie był udręką.
- przede wszystkim nie zakładajcie, że w trakcie wesela będziecie mieli czas przygotować sobie cokolwiek na następny dzień – to zresztą chyba jeden z niewielu dni w życiu, gdzie naprawdę chłońcie każdą sekundę jakby jutra miało nie być. Więc od razu po przyjeździe do obiektu: przygotujcie wyprasowane ubrania na poprawiny, buty, dodatki, tak żeby czekały gotowe. Nie zostawiajcie żadnej decyzji na ten dzień, nawet głupiego wyboru butów.
- przemyślcie kwestię śniadania – dla niektórych Par pomysł, że mogą nie jeść go z gośćmi jest trudny do przełknięcia, ja natomiast polecam Wam, żeby poranek zaplanować tylko dla siebie – będziecie mieli prawdopodobnie sporego kaca, będziecie dramatycznie zmęczeni i obolali, więc fajnie, gdybyście nie musieli się spieszyć – zamówcie śniadanie do pokoju, napijcie się szampana albo piwka, dośpijcie trochę, zostawcie sobie czas na ogarnięcie się, a na czas z najbliższymi przyjdzie jeszcze pora.
- zaopatrzcie się w swój osobisty niezbędnik na kaca – polecam dużo wody niegazowanej, elektrolity, środki przeciwbólowe, witaminę C, krople do oczu. Miejcie też w pokoju coś malutkiego do zjedzenia, np. wafle ryżowe.
- jako Panna Młoda będziesz też potrzebowała wsparcia kosmetycznego – zorientuj się czy macie w pokoju albo jego pobliżu lodówkę. Jeśli tak, zostaw w niej wcześniej maseczkę w płachcie, płatki pod oczy i koniecznie (podziękujesz mi po fakcie!) plastry chłodzące na czoło (np. Apap) – działają cuda! Jeśli będziesz miała mega kaca daruj sobie golenie nóg i mycie włosów i skup się na niezbędnym minimum. Jeśli nie czujesz się na siłach, żeby się pomalować to tylko pomaluj rzęsy, uczesz brwi i nałóż trochę różu. W razie awarii poproś o pomoc świadkową.
- przemyślcie mocno czy potrzebujecie fotografa na następny dzień – z doświadczenia wiem, że z reguły goście uciekają przed obiektywem i czują się nieswojo. Moim zdaniem lepiej zostawić profesjonalną pomoc na dzień ślubu, a na poprawinach zaproponować gościom maksymalnie polaroida / jednorazowe aparaty – dla Was to też może być bardziej komfortowe.
- nie przejmujcie się już zupełnie tym jak goście się bawią (każdy kacuje na swój sposób) i kto kiedy się żegna i wychodzi. Postarajcie się też nie robić presji – nawet jeśli wynajęliście DJa i planowaliście drugi dzień tańców, to może się po prostu nie udać. Najlepiej będzie jeśli nikt nie będzie się do niczego zmuszał 🙂
foto: Charleston Weddings