Ślub Arlety i Filipa

Równo miesiąc temu, 30 września, miałam przyjemność i ogromny zaszczyt koordynować ślub dwójki zakochanych w sobie, wspaniałych młodych ludzi – Arlety i Filipa.  Zapraszam Was do obejrzenia relacji z tej ważnej uroczystości i przede wszystkim dziękuję z całego serca Parze Młodej – za przemiłą i kreatywną współpracę, wiarę we mnie i danie mi szansy, aby uczestniczyć i planować z Wami ten ślub…

Poniżej opinia Panny Młodej na temat mojej pracy 🙂 

“Za organizację ślubu zabraliśmy się 10 miesięcy przed pożądaną datą. Wybór miejsca padł na Pałac w Iwnie, malownicze, choć trochę zaniedbane miejsce z duszą. Oboje z Filipem mamy trochę rozrywkowe, a trochę romantyczne dusze, więc ślub miał być dla nas dniem wyjątkowym. Basia pojawiła się podczas planowania jak anioł stróż. Pomagała nam odrzucać kolejno przeglądane zespoły i fotografów, aby ten ostateczny wybór był bezwzględnie najlepszym. Potrafiła wniknąć wewnątrz mojej głowy, bo ona po prostu WIE. Sama chyba nie wiedziałam jeszcze jak ten ślub ma wyglądać, ona już składała poszczególne części w spójną całość.
W dzień ślubu i wesela pomoc okazała się najważniejsza. Kiedy ja spokojnie poddawałam się zabiegom upiększającym, Basia już od rana czuwała nad postępami w pałacu… Umiała “przekonać” menadżera do działań bardziej w moim guście. Przygotowała całą księgę gości i ozdabiała taras tak, aby był miejscem ciepłym i przyjaznym. Za pomocą sznurów lampek i świec wyczarowała magiczny zakątek, gdzie wszyscy z przyjemnością wychodzili na drinka czy parę słów rozmowy. Każdy chwalił ciekawą koncepcję wykorzystania zdjęć z polaroida wiszących na sznurku pomiędzy kolumnami (tak tak, polaroid również pożyczyła Basia)
Goście bardzo chwalili obecność kogoś, kto bardzo szybko i sprawnie organizował dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego gościa, czy poprawiał mi makijaż kiedy tusz spłynął z pierwszą łzą wzruszenia…
Basiu, oboje jesteśmy Ci bardzo wdzięczni za przyjemną współpracę, kompetencje i całe serce, jakie włożyłaś w nasz ślub. Dzięki Tobie mogliśmy skupić się na przeżywaniu ze sobą i z naszymi gośćmi tych pięknych chwil, wiedząc, że gdzieś obok czuwa ktoś kto świetnie wykonuje swoją pracę…”

Arleta Błachowiak-Strzyżewska